Aleja Przewodników Tatrzańskich

Aleja Przewodników Tatrzańskich

Chcąc dostać się z Ronda do Kuźnic, czyli do najbardziej na południe wysuniętej dzielnicy Zakopanego – gdzie zaczyna się wiele szlaków górskich i znajduje dolna stacja kolejki linowej na Kasprowy Wierch – najprościej skierować się w dwukilometrową Aleję Przewodników Tatrzańskich. Można ją przejechać w parę minut autobusem PKS albo busem, wsiadając na przystanku na Rondzie, przy al. 3 Maja lub na dworcu autobusowym. Zdecydowanych piechurów czeka około dwudziestominutowy marsz, który wbrew pozorom nie musi być ani nudny, ani nużący.

Do al. Przewodników Tatrzańskich można dojść od następujących ulic: Bronisława Czecha, Chałubińskiego, Drogi na Bystre, Drogi pod Reglami, Karłowicza.

Aleja Przewodników Tatrzańskich zabudowana jest w nikłym stopniu i na całej długości towarzyszą jej widoki gór i lasów. Jedyny mankament pięknej trasy to nadmierny ruch samochodów. Wprawdzie władze Gminy Tatrzańskiej wprowadziły niedawno zakaz wjazdu do Kuźnic al. Przewodników Tatrzańskich samochodom bez zasilania gazowego, jednak na razie nikt go nie przestrzega; busiarze bojkotują to ograniczenie, które grozi im utratą sporej części zarobków; inni przeciwnicy zakazu uważają za nielegalne zabranianie przejazdu drogą publiczną, jaką jest al. Przewodników Tatrzańskich. Za zakazem przemawia mocny argument, bo większa część alei przebiega przez Tatrzański Park Narodowy. Póki co kłótnie i spory trwają, powietrze nad miastem i nad znaczną przestrzenią TPN jest alarmująco zanieczyszczone; auta jak jeździły, tak jeżdżą. Przy al. Przewodników Tatrzańskich nr 2 znajduje się duże sanatorium dla księży katolickich zwane Księżówką, oddzielone od ulicy bramą i ogrodzeniem niczym tajny budynek rządowy. Za nim na prawo odchodzi piękna trasa spacerowa, zwana Drogą pod Reglami, która trochę gubiąc się w okolicach skoczni narciarskich, odnajduje się tuż za nimi, aby dalej biec na zachód wzdłuż granicy Tatrzańskiego Parku Narodowego, aż do Krzeptówek. Wzdłuż al. Przewodników Tatrzańskich można odkrywać po lewej zmieniające się oblicze Nosala, które najczęściej kojarzy się z pokancerowanym grzbietem garbatego dinozaura. Podobno szczyt ma ponurą sławę miejsca wybieranego przez samobójców.

Od świtu do zmierzchu pomiędzy szpalerem drzew rosnących wzdłuż alei ciągną, biegną, idą albo pędzą rzesze ludzi szykujących się w góry lub z nich schodzących. Jest okazja do obserwacji fantazji w wyborze ubrań, zwłaszcza butów, na górskie wyprawy. Mniej więcej na wysokości tamy wodnej na potoku Bystra, widocznej po lewej stronie drogi, można zauważyć na jednym z drzew małą kapliczkę. Jest to wspomnienie po wypadku, jaki zdarzył się w 1913 r. Rozpędzony bobslej uderzył w drzewo, dwie osoby zginęły na miejscu.

Mijane po wschodniej i zachodniej stronie drogi budynki, z których większość otoczono parkanami oraz zielenią i przysposobiono na współczesne obiekty użytkowe, należały niegdyś do dóbr kuźnickich.

PRZEWODNICY TATRZAŃSCY

Równolegle z rozwojem XIX-wiecznego ruchu turystycznego w Tatrach rozkwitało przewodnictwo tatrzańskie, czyli wodzenie gości po górach. Górale dorabiali sobie oprowadzaniem przyjezdnych po łatwiejszych i trudniejszych szlakach.
Powstałe w 1873 r. Towarzystwo Tatrzańskie obrało za cel zorganizowanie ruchu przewodnickiego i wyeliminowanie przewodników niewykwalifikowanych, czasem wręcz nieznających gór, którzy oferowali usługi naiwnym gościom; takich lewych przewodników raił podobno karczmarz z Kuźnic, który miał udziały w ich zyskach. W 1875 r. została sporządzona oficjalna lista przewodników posiadających odznakę z wytłoczonym wizerunkiem kozicy (blachę), która była ich godłem. Widniejąca na niej cyfra oznaczała aktualny stopień umiejętności przewodnickich. Dobrzy przewodnicy osiągali popularność amantów filmowych, ich wizerunki umieszczano na pocztówkach i obrazach, każdy chciał się z nimi przyjaźnić i zdobywać szczyty. Pierwszymi przewodnikami Towarzystwa Tatrzańskiego byli Maciej Sieczka, Wojciech Roj, Jędrzej Wala, Szymon Tatar.
Kim dla apostołów był św. Piotr, tym dla przewodników był Klemens Bachleda (1849-1910) -najwybitniejszy przewodnik tatrzański. Obdarzony doskonałym zmysłem orientacji i zdolnością wyszukiwania przejść w bardzo trudnym terenie, odbył wiele wypraw ze słynnymi taternikami, towarzysząc im w dziewiczych wejściach na szczyty. Jako jeden z pierwszych jeździł na nartach i używał liny do asekuracji osób, które prowadził. Kiedy powstał TOPR, Klimka Bachledę uczyniono zastępca naczelnika. Był jednym z najofiarniejszych ratowników i najbardziej szanowanych mieszkańców Zakopanego. Zginał podczas akcji ratunkowej w wieku 61 lat.
Obecnie zakopiańscy przewodnicy skupiają się w Kole Przewodników Tatrzańskich, którego prezesem od 29 lat jest J. Krupski.