Kolejka na Kasprowy

Kolejka na Kasprowy

Każde popularne miejsce turystyczne w świecie ma swoje rytuały. W Rzymie do takich należy wrzucanie pieniążka do fontanny di Trevi, w Mekce – odwiedzenie świątyni Kaaby. Najbardziej uświęconym zakopiańskim rytuałem jest przejazd kolejką linową na Kasprowy Wierch. Jest to atrakcja ciesząca się od lat entuzjastycznym powodzeniem. Świadczą o tym długie kolejki oczekujących na wjazd, który kosztuje tyle, co długi kurs taksówką. Widocznie jazda wagonikiem nad górami i dolinami, dająca przy tym możliwość podziwiania krajobrazu, dostarcza ludzkim systemom nerwowym emocji nieosiągalnych w miejskich tramwajach i blokowych windach. Kolejka ma trzy stacje z budynkami z granitu – dolną w Kuźnicach, pośrednią na szczycie Myślenickich Turni i górną na Kasprowym Wierchu.

Zanim kolejka, wybudowana w niecałe 7 miesięcy, ruszyła po raz pierwszy do góry, poświęcono ją. Dnia 22 listopada 1936 r. wraz z kroplami wody święconej padły słowa, że jej celem jest szerzenie kultu piękna i niesienie osłody w ciężkim życiu ludzkiem. Swoją drogą, ciekawe, ile w 1936 r. kosztował bilet i kto mógł sobie na niego pozwolić. Imprezę filmowała berlińska ekspedycja U.F.Y. i tego samego dnia o godzinie piątej po południu materiał filmowy wyświetlano w kinie Sokół.