Krupówki od ul. Nowotarskiej do Kościuszki

Krupówki od ul. Nowotarskiej do Kościuszki

Pierwszy kontakt z Krupówkami odbywa się najczęściej na skrzyżowaniu z ul. Kościuszki, dokąd najszybciej dociera się od dworca PKP i PKS. I najczęściej od tego miejsca chce się iść w górę, jednak aby dojść do początku ulicy, trzeba skręcić w dół, na północ, ku zbiegowi Krupówek z ulicą Nowotarską, Kościeliską i Na Gubałówkę, który znajduje się za kościołem z zieloną spiczastą wieżą.

Krupówki stykają się z następującymi ulicami: Na Gubałówkę, Nowotarską, Kościeliską. Zborowskiego, Zaruskiego, Galicy, Weteranów Wojny, Staszica, Piłsudskiego. al. 5 Maja, Witkiewicza, Tetmajera, Zamoyskiego.

Hotel pod Giewontem

Przy Krupówkach pod nr 1 stoi wrak najstarszego zakopiańskiego hotelu, nieczynnego od czasów ostatniej wojny, zwanego Hotelem pod Giewontem. Patrząc na ten niepozorny, niszczejący drewniany budynek trudno uwierzyć, że pod koniec XIX w. był on największym hotelem w Zakopanem, mieszczącym 18 pokoi, salę bilardową i restaurację. Prowadzili go do wybuchu II wojny potomkowie znanego Zakopianina, Romualda Kuliga, pełniącego na przełomie wieków wiele pożytecznych funkcji społecznych, między innymi wójta gminnego, dowódcy Straży Ogniowej i działacza Towarzystwa Tatrzańskiego. Dziś na parterze dawnego hotelu mieści się bar mleczny, sklep z pieczywem, lottomat i sklep ze sprzętem gospodarstwa domowego. Trudno ocenić szansę na odrestaurowanie tego zabytku.

Po drugiej stronie ulicy stoi drewniana willa nazwana Wenecją (nr 2a) będąca niegdyś własnością Kuliga, dziś zajmowana przez sklep z ciuchami i Herbapol. Dalej znajdziesz coś smacznego i pachnącego – Pizzerię Grace, obleganą przez młodzież, niezbyt drogą, która oferuje co prawda przeciętnej klasy pizzę, ale ma obszerny taras i wystrój w modnym stylu post-modern. Warto zwrócić uwagę, że budynek z pizzerią ma narożnik wysunięty daleko na chodnik. Ten rzadki zabieg architektoniczny wykonali podczas okupacji budowniczowie niemieccy, chcący nadać ulicy Krupówki nowy kształt, tak aby przechodziła łagodnym łukiem w Nowotarską. Zamiar się nie powiódł, a na pamiątkę została niesforna, wyłamująca się z szeregu kamienica nr 2/4. W niej także znajduje się elegancka restauracja Majcher.