Od ul. Kościuszki do Witkiewicza
Były kiedyś w Zakopanem takie czasy, kiedy obowiązywała zasada: Wierz w Boga jednego, drzyj jeden drugiego. Podobno minęły.
Jeżeli stoisz pomiędzy gmachem Poczty Głównej a budynkiem Podhalańskiego Banku Spółdzielczego, mając za sobą hotele Gazda i Giewont, możesz mieć stuprocentową pewność, że jesteś w centralnym miejscu miasta.
Gmach poczty nie jest ładny, ale można się do niego przyzwyczaić. Został postawiony na początku XX w. w duchu stylu zakopiańskiego, lecz szybko pozbawiono go stylowości, dobudowując w latach 30. drugie piętro. Mimo niewątpliwych starań Poczty i Telekomunikacji, tradycją stało się wyczekiwanie w kolejkach do aparatów telefonicznych i okienek listowych. Obok można kupić na straganach widokówki, minerały, gotowaną kukurydzę i oryginalne spinki do włosów. Po drugiej stronie Krupówek, lewej i nieparzystej, pod nr. 27 mieści się Ski Service Bujaka, czyli zakład naprawy i montażu nart, założony 1926 r. przez działacza Sekcji Narciarskiej, wybitnego narciarza i wytwórcę nart – Franciszka Bujaka. Zaraz obok znajduje się jedna z wielu restauracji na Krupówkach – elegancki Zbyrcok, w której serwowane są dania regionalne – tuż obok bardzo dobry sklep papierniczy. Naprzeciwko, po parzystej stronie ulicy, pod nr. 24 można wstąpić na kawę do zmodernizowanej kawiarni Szarotka, która przeszła do historii jako Dziurka. Miejsce wprawdzie niewielkie i ciasne, było ulubione przez wielkie osobowości Zakopanego z lat przedwojennych i powojennych: Makuszyńskiego, Kasprowiczowej, Morstina i innych.
Przy dawnej Dziurce powstał ostatnio czerwony McDonald’s -mekka dorastającej młodzieży i dzieciaków. Obok stoi piętrowy dom handlowy Zawrat (nr 22), oferujący broń myśliwską, sportową i gazową na parterze, na piętrze ciuchy z Tybetu, Indii i Peru. Kilka metrów pod górę i oto za restauracją Kolorowa (nr 26) dochodzisz do bocznej uliczki gen. Galicy, docierającej obok pl. Niepodległości do ul. Orkana.
Króciutka ulica gen. Galicy niegdyś była znana jako Droga do Rynku. W 1938 r. ochrzczono ją na cześć Stefana Żeromskiego, po wojnie funkcjonowała jako Karola Świerczewskiego, a od niedawna nazywa się właśnie Galicy.
Przy jej wylocie widać bardzo interesujące oblicze Krupówek, silących się, by wyglądać dostojnie i wielkomiejsko. Po lewej stronie (nr 35) zwraca uwagę duża murowana kamienica w stylu międzywojennym, wybudowana w 1933 r. Popularnie mówi się na nią kamienica Krzyżaka, gdyż wybudował ją Antoni Krzyżak – zakopiański kupiec, radny gminy, działacz przedwojennej BBWR i szef zakopiańskiej Rady Głównej Opiekuńczej podczas okupacji. Pod nr. 37 widnieje jeden z najstarszych murowanych domów na Krupówkach. Dość ciekawie wygląda w porównaniu z kamienicą Krzyżaka – na poziomie parteru jest między nimi nawet dość szerokie przejście, ale już w okolicach balkonów zaczyna być ciasno. Budynek został postawiony w 1900 r. dla Jana Mielocha, ale w krótkim czasie przeszedł w ręce rodziny Zwolińskich, którzy otworzyli tu księgarnię. Dziś na parterze mieści się zabytek gastronomii z lat 70., czyli kawiarnia Europejska, zakonserwowana w klimacie epoki propagandy sukcesu.
Otwarcie księgarni Zwolińskich przy Krupówkach 37 odbyło się w 1901 r. Oprócz sprzedawania książek Zwolińscy zajmowali się wydawaniem przewodników, pocztówek i map. Księgarnia funkcjonowała do lat 50.
RODZINA ZWOLIŃSKICH – Leonard – krakowski, potem zakopiański księgarz i wydawca, Stefania – matka Tadeusza -kartografa tatrzańskiego, taternika, fotografa, autora przewodników, i Stefana – także fotografa i taternika oraz badacza tatrzańskich tradycji górniczych i hutniczych.
Nieco dalej od ulicy, na poziomie domu nr 37 stała pierwsza letnia willa przybysza z nizin – Eliaszówka wybudowana w stylu tyrolsko-szwajcarskim przez Walerego Eliasza-Radzikowskiego, która spłonęła w wielkim pożarze Krupówek w 1899 r.
WALERY ELIASZ-RADZIKOWSKI – Jako jeden z pierwszych napisał przewodnik po Tatrach, postawił letni dom przy Krupówkach i zajął się fotografią tatrzańską. Był artystą-malarzem, pisarzem, turystą, nauczycielem. Należał do Towarzystwa Tatrzańskiego, przyjaźnił się z ks. Eugeniuszem Janotą i Tytusem Chałubińskim. Zaprojektował odznakę przewodników tatrzańskich, brał udział w wytyczaniu wielu górskich szlaków. Jego zasługą było spopularyzowanie miasta. Stał się mistrzem, nauczycielem i przyjacielem wielu miłośników Zakopanego.
Stojąc przy ul. Galicy, trudno nie zauważyć eleganckiego, świeżo po remoncie domu Leistena prężącego dumnie zaokrąglony front na rogu ulicy. Jest to bardzo ładna kamienica, ozdobiona kształtną wieżyczką, wybudowana przez Samuela Leistena w 1900 r. Początkowo była siedzibą hotelu Centralnego, na parterze znajdowały się sklepy różnych branży. Wszystko zlikwidowano w czasie wojny. Obecnie mieści się tu siedziba firmy Amplico, a do piwnic zachęca zapachem Knajpa Zbójecka.